Witajcie drodzy czytelnicy :)
Znalazłam chwilę czasu pomiędzy nauką, a treningiem i postanowiłam dla Was napisać notkę. Wiem, wiem, trochę mnie nie było, ale nawet nie wiecie, jak mi brakowało pisania dla Was i Waszych przemiłych komentarzy. Jednak dla mnie ważne są oceny i dążenie do wyznaczonego sobie celu. Celem było niekoniecznie świadectwo z paskiem, ale to, żebym potem nie żałowała, że za mało dawałam z siebie. Dobra, wychodzi masło maślane, więc przejdźmy lepiej do notki.
Otóż natchniona najnowszą kolekcją w Oficjalnym Butiku, która moim zdaniem jest fenomenalna, wykonałam dość dawno kilka zestawów, które miały za zadanie przypominać wszystkim dobrze znane gwiazdy kina i nie tylko. Jeśli od zawsze podziwiałyście styl Audrey Hepburn lub Marilyn Monroe i chciałyście przenieść to do świata wirtualnego, a mianowicie na FS, ale nie trafiłyście na właściwe ubrania i nie miałyście pomysłu, to ja Wam właśnie pomogę. Mam nadzieję, że Bleach nie będzie miała mi za złe, że wtryniam się w jej dział. A więc do dzieła. ;)
Ikony stylu lat 60. to między innymi: Audrey Hepburn, Marilyn Monroe, Brigitte Bardot oraz Twiggy. Wcześniej wymienione postacie show biznesu uznawane były za wyrocznie mody. Co było takiego interesującego w ich zestawach? Prostota i przede wszystkim elegancja. Tak, tylko tyle wystarczyło, aby pojawić się na okładkach najlepszych gazet modowych i otrzymywać coraz lepsze propozycje zawodowe. Najważniejszym elementem stylizacji była kobiecość, która eksponowana była w przyzwoity sposób. Jeżeli chodzi o makijaż, to najczęściej była to porcelanowa twarz, którą podkreślano obowiązkowo wyrazistą szminką (czerwoną). W zestawach królowały głównie podstawowe kolory, takie jak: czerń, biel, beż, brąz. Dlatego chciałabym, abyście w tworzeniu kreacji realnych bądź wirtualnych kierowały się głównie klasyką, dorzucając odrobinę szaleństwa. Przejdźmy zatem do praktyki. :)
Delikatna stylizacja w odcieniach neutralnych. Dominuje tu przede wszystkim elegancja i prostota. Bazą zestawu jest jasno beżowa sukienka, na którą nałożona jest elegancka bluzeczka o takim samym odcieniu. Stylizację wzbogaciłam o kilka istotnych dodatków. Podstawą oczywiście są białe perły, elegancka kopertówka w odcieniu nude i klasyczne szpilki. Opaska to element, który zdecydowanie przykuwa wzrok obserwatora.
I kolejna kreacja, która zdecydowanie nadaję się tylko i wyłącznie na uroczyste wyjścia. Piękna, długa suknia, podkreślająca idealną figurę modelki, wzbogacona o czarne i białe elementy. Uniwersalne akcenty od Fantie: pierścionek i kopertówka, a także śnieżno-białe futro. Ten zestaw idealnie udowadnia to co wcześniej wspominałam o zwykłej stylizacji, która może zachwycić nawet najbardziej wymagającego czytelnika.
Zestaw bardzo prosty. Jedynie biała, lekko prześwitująca bluzka połączona ze spodniami z wysokim stanem. Głównym bohaterem jest zdecydowanie czarny kapelusz. Jednak nie zapomniałam o dodatkach, które przecież są wykończeniem każdego zestawu i bez nich żadna stylizacja się nie uda. Mowa tutaj o (nie)zwykłych perłach, złotej bransoletce i szpilkach w odcieniu brudnego różu.
Sukienka zrobiła wielką furorę i wcale się nie dziwię. Jest klasyczna, czarna z białą koronką na dekolcie i guziczkami. Takiego cuda nie można zepsuć, dlatego dobrałam bezpieczne dodatki. Przede wszystkim czarne balerinki ze złotymi czubkami, czarno-czerwona torebeczka i obowiązkowo czerwona szminka, podkreślone lekko oczy ukryte pod kocimi okularkami.
Nie wiem jak Wy, ale uważam, że najnowsza kolekcja OB to był strzał w dziesiątkę. Warto od czasu do czasu przebrać swoją postać w coś eleganckiego, przypominającego wielkie ikony lat 60. ;) Do zobaczenia wkrótce. :*